Noumea Dream Cup - historia POL-23 z Nowej Kaledonii
Paradise Spot -Noumea[/caption] Nowa Kaledonia to jedno z najbardziej odległych miejsc do jakiego można polecieć z Europy. 18 000 km w prostej linii (prostej? ponoć ziemia jest okrągła;). Lot z przesiadkami rzadko trwa mniej niż 35 godzin. Ale trudy podróży są warte celu! Lądujesz w nocy, a tam wciąż 20-25 stopni - temperatura idealna. Nazajutrz, na plaży, słoneczko świeci, woda jest bajecznie turkusowa, żadnych pianek i 18-25 węzłów passatowego wiatru codzień. To jak slalomowa wersja Ho’okipy. Mokry sen freeridera.
Oprócz wody, jest coś jeszcze. Gdy pierwszy raz do niego dotarłem, byłem zdziwiony jak duże i rozwinięte jest miasto. Inaczej niż na Karaibach na przykład, nie widzi się biedy i ludzi na ulicach. Oczywiście wciąż są różnice między Francuzami a ludnością rdzenną, ale nie tak duże. Francuzi wydają się szanować lokalną kulturę. Oprócz burmistrza miasta, jest zawsze szef społeczności Kanaków. Na ceremonii rozpoczęcia każdy z nas oddaje hołd “wodzowi” w podzięce za przyjęcie nas i możliwość korzystania z pięknej wyspy. Tuż za miastem zaczyna się dzicz, piękne wulkaniczne krajobrazy i turkusowe wody. A Noumea to tylko jedna z wysp! Na Isle de Pins, którą odwiedziłem w 2014 roku wyobraźcie sobie małe piaszczyste plaże jak na Bahamach, ale porośnięte drzewami iglastymi! O co chodzi?? Z pewnością są w Nowej Kaledonii jeszcze piękniejsze miejsca.. Człowiek prawie zapomina, że przyjechał się ścigać. W pierwszy dzień śmiejemy się, że nie będziemy cisnąć, tylko pływać między wyspami, rafami i lagunami, bawić się z żółwiami i delfinami - totalny freeride mode. Pół godziny później jednak już testujemy finy i maszty. No cóż - robota. Dni mijają szybko i zanim się orientujemy, startują zawody. Ja jestem od razu w ćwierćfinałach dzięki uplasowaniu się w pierszej 16 rankingu PWA przed zawodami. Moim celem jest pływać dobrze, a pozycja w rankingu zrobi się sama. Jednak gdy patrzę na Andrea Rosati (18. w ranking) który popełnia falstart czy Tristan’a Algerta (17. w rankingu) przegrywającego pierwszy ćwierćfinał, doceniam swój Top16. Ustawiam się do pierwszego startu. 3...2...1… BAA BAA - podwójny sygnał. Znaczy, ktoś zrobił falstart. Wciąż mam nadzieję, jednak wiem że zobaczę na tablicy sędziowskiej POL-23. Zły początek. Ale zostało duużo ścigania. Będzie dobrze. Kiedy zacznę zawody słabo, mam tendencję do nadrabiania na pełnej mocy. I tak też się stało. Dwukrotnie jestem w finale, dwukrotnie Top8. Nie sprawdzam dokładnych rankingów, ale wiem że po odrzutce będę bardzo wysoko. Niestety zaczynam znów popełniać drobne błędy. Jestem niekonsekwentny. To mnie prześladuje przez cały sezon. Dobre, pewne wyścigi zmieszane z takimi mocno poniżej normy i możliwości. Po czterech dniach zawodów i dwóch dniach do końca wygląda na to, że powinienem się załapać do Top16. Zwykle nie sprawdzam wyników, ale tym razem przełamuję się. Jestem dokładnie na 16 pozycji. Dlaczego to takie ważne? Najlepsza szesnastka otrzymuje darmowe zakwaterowanie przez cały kolejny sezon Touru PWA, co oznacza dużą oszczędność budżetu. Plus startujesz od razu w ćwierćfinałach. Bez eliminacji. Warto się starać.
W międzyczasie, gdy wiatr jest zbyt niestabilny na Slalom, startuje Foil. Kocham Foiling. Uczucie jest zupełnie inne od dotychczasowych windsurfingowych doświadczeń. Ściganie na foilu jest nie tylko szybkie, ale też ekscytujące i niebezpieczne. A ja lubię ryzyko. Wtedy czuję, że żyję. Tutaj też zaczynam wyścig od falstartu (wiem, wiem…). Ale szybko nadrabiam. Jestem szósty i dwukrotnie drugi. Po 2 dniach plasuję się tuż za Gonzalo Costa Hoevel, który ściga się bezbłędnie. Jest szybki, ale jego przewaga pochodzi z perfekcyjnych startów, ruf i dobrych decyzji w trakcie wyścigu. Jestem zadowolony z drugiej pozycji. Nie obraziłbym się, gdyby już nie puścili Foila.
I nadszedł dzień piąty. Przedostatni dzień sezonu. Zaczęliśmy rano od hydroskrzydła. W pierwszym wyścigu miałem fatalny start i okrążałem nawietrzny znak gdzieś jako piętnasty. Odrabiałem straty jak szalony, zdołałem skończyć na 6. miejscu. Nico Goyard był drugi i wskoczył przede mnie w ogólnym rankingu. W drugim wyścigu byłem bardziej skupiony, po pierwszym okrążeniu szósty, po kolejnej halsówce wskoczyłem na czwarte, za Antione Albeau. Na ostatniej prostej z wiatrem dostałem szkwał i goniłem go. Najeżdżał na ostatnią boję a ja zdołałem wziąć go od wewnątrz. To był ryzykowny manewr wymagający perfekcyjnego, ciasnego zwrotu. Udało mi się zawrócić nie sklejając deski, jednak po przerzuceniu kamberów dotknąłem go. Przestraszyłem się i puściłem AA przodem. Chciałem go znów wyprzedzić, jednak nie jest to wolny gość. Niestety, gdy walczyliśmy o pozycję, Nicolas Goyard wyminął nas obu! Najgorzej, gdyż teraz brakowało mi 4 punktów do drugiego miejsca! Wiatr się wzmógł i przesiedliśmy się na Slalom. Było mocno na tyle, że pociągnąłem mojego Vapora 7,9 mocniej po maszcie, zmieniłem statecznik na krótszy (36cm), wydłużyłem linki trapezowe. Ustawiłem zestaw na full power. Zostawiłem 7,9 tylko dlatego, że były dziury wiatrowe na pierwszym znaku. Tuż przed startem mojego wyścigu wiatr jednak zdechł. Dotarłem do boi piąty i przez resztę wyścigu walczyłem z Julien’em Quentelem o czwartą pozycję. Ostatecznie skończyłem piąty - 18,5 punkta. Niedobrze - potrzebowałem lepszego wyniku. Ale mogło być gorzej, powiedziałem sobie. Wieczorem sprawdziłem wyniki. Nastąpiły roszady, a ja wciąż byłem na granicy Top16… W ostatni dzień miało znów być wietrznie, więc wszystko mogło się zdarzyć…
Obudziłem się totalnie sztywny. 5 dni ścigania robią swoje, ale przede wszystkim byłem zestresowany. Mogłem stracić podium w Foilu i Top16 w Slalomie. Starałem się uspokoić i wmówić sobie, że życie się nie zawali jeśli się nie uda. Jednak bardzo tego chciałem. A kiedy bardzo czegoś chcę, stres wzbudza u mnie skupienie. Albo tak sobie tylko wmawiałem. No i udało się. Nie tylko nie było już wiatru na Slalom, ale w Foilu dałem radę. Pierwszy wyścig skończyłem trzeci i wskoczyłem znów na drugie miejsce w klasyfikacji. A tu nagle dyrektor regat ogłasza że puszczą Long Distance dookoła okolicznych wysepek. Zwykle nie cierpię wyścigów długodystansowych, ale na Foilu może będzie inaczej. Warunki były kiepskie, nierówne. No i pierwszy znak przekroczyłem daleko w tyle. Nadrabiałem, ale tylko do 11 miejsca. To wciąż mogła być odrzutka i zachowałbym wicemistrzostwo. Ale ogłaszają drugi Long Distance. Dobry start i oczy dookoła głowy - powiedziałem sobie. No i udało się popłynąć perfekcyjny start. Na pierwszej boi pierwszy, na drugiej również, na ostatniej krótkiej halsówce trafiłem na dziurę i straciłem dwie pozycje. Kończąc wyścig jako trzeci z łatwością i tak utrzymałem wicemistrzostwo w Overallu. Wiedziałem że moje Vapory i deski racingowe (oraz oczywiście ja) spisały się dobrze. Mały gest pięścią gdy przekraczałem linię mety i większy przy zejściu na plażę gdy usłyszałem że to koniec regat. “Do zobaczenia w przyszłym roku!”.
JAKĄ WYBRAĆ PIANKĘ? – poznaj wskazówki, które ułatwią Ci wybór odpowiedniej pianki
Planujesz rozpocząć przygodę z windsurfingiem, kitem czy foilem? Jeżeli tak, to pierwszą rzeczą jaka Ci się przyda będzie na pewno pianka neoprenowa, będzie ona nieodłącznym elementem Twojego ekwipunku. Różnorodność kombinezonów na rynku może przerastać, dlatego w skrócie przedstawimy Ci kluczowe elementy przy wyborze odpowiedniej pianki, ale na początek zacznijmy od tego czym właściwie one są?
Przegląd kolekcji desek SUP Gladiator na rok 2024
SUP to coraz bardziej popularny sport wodny, łączący w sobie elementy rekreacji, treningu i przygody. Jeśli jesteś pasjonatem aktywności na wodzie, z pewnością słyszałeś o marce Gladiator. Zapraszamy Cię na wirtualną wycieczkę po ich kolekcji desek SUP na 2024 rok!
Nowa kolekcja żagli wave NeilPryde 2024: lżejsze i mocniejsze niż kiedykolwiek!
Lżejsze i mocniejsze niż kiedykolwiek! - czyli kilka słów o najnowszych technologiach zastosowanych w żaglach wave'owych marki Neilpryde w sezonie 2024. Dynamiczny postęp zwłaszcza w dziedzinie materiałów wykorzystywanych do produkcji żagli, co roku inspiruje projektantów do wprowadzania nowych efektywnych rozwiązań, postanowiliśmy zgłębić temat, zajrzeć na "warsztat" i podzielić się z wami interesującymi szczegółami dotyczącymi tegorocznej kolekcji Neilpryde.
Praktyczny Przewodnik po Kolekcji SUP Aqua Marina 2024
Praktyczny przewodnik po kolekcji Aqua Marina 2024 to doskonałe źródło informacji dla wszystkich poszukujących idealnej deski SUP. W dzisiejszym zatłoczonym rynku wybór odpowiedniej deski może być trudny, dlatego warto skorzystać z profesjonalnych wskazówek
Jak kupić sprzęt używany, by nie utopić (kasy)?
Sporty wodne, takie jak windsurfing, kitesurfing, wing foil, surfing czy SUP, są fantastycznym sposobem na ucieczkę od codziennych problemów, pozwalając nam doświadczyć prawdziwej wolności w kontakcie z wodą i wiatrem. Zdajemy sobie sprawę, że nowoczesny sprzęt może być kosztowny, dlatego warto rozważyć zakup używanego sprzętu. Szczególnie gdy budżet jest ograniczony, a jednocześnie zależy nam na posiadaniu własnego wyposażenia. Jednak, aby uniknąć rozczarowań i niepotrzebnych wydatków, kluczowe jest wiedzieć, na co zwrócić uwagę przy zakupie używanego sprzętu. W tym artykule podzielimy się wskazówkami, które pomogą Ci dokonać świadomego wyboru, a na końcu zamieścimy checklistę, która pomoże Ci sprawdzić sprzęt przed zakupem.
Pomysły na prezent dla surfera i surferki
Znowu stoisz przed wyborem, co kupić dla maniaka sportów wodnych? Przecież ma już tyle sprzętu, że nie jest w stanie pomieścić tego w domu/garażu/piwnicy, więc pewnie nic nie potrzebuje. No cóż... jesteśmy surferami i wiemy, że sprzętu nigdy nie za mało.
Wing Foiling Camp - relacja z ProCenter Prasonisi
Niecałe 2 tygodnie temu miałam ogromną przyjemność uczestniczenia w Wing Foiling Camp organizowanym przez ProCenter Prasonisi - Christof Kirschner. Highligh'tem tego wydarzenia byli niezwykle utalentowani PRO riderzy sponsorowani przez JP-Australia & NeilPryde z Pro tour GWA
Test słabowiatrowego zestawu freerace - JP-Australia Super Sport 133 i NeilPryde V8 8.2 2023
Cześć! Kilka dni temu w moje ręce wpadł kolejny “jeziorny” zestaw, lecz tym razem z zupełnie innej stajni zabawek. Mowa tutaj o desce JP Australia Super Sport 133 w wersji PRO oraz legendarnym żaglu Neilpryde V8 w rozmiarze 8.2. Na pierwszy ogień idzie deska, z którą mogę szczerze powiedzieć mam love&hate relationship, jak się okazało po pierwszych halsach, nie jest ona taką prostą kochanką.